(link powyżej)
2. Znajdź rynek w pobliżu miejsca zamieszkania! Możesz kupić warzywa z własnej uprawy – mój sąsiad ma hektary ziemii i hoduje na niej warzywa bez chemikalii typowych dla produkcji masowej. PACHNĄ I SMAKUJĄ INACZEJ niż te z supermarketu! Można też kupić jajka z wolnych wybiegów – od szczęśliwych kur. Nie myślcie, że to co sprzedają w supermarketach pod nazwą EKO ma cokolwiek wspólnego ze szczęśliwymi kurami. To samo dotyczy ryb czy mięska. Warto zapłacić 1-2 zł więcej.
3.SPRAWDZAJ MIEJSCE POCHODZENIA! W Unii Europejskiej są inne standardy niż w krajach poza – np. Azji czy Afryce. Przykład: krewetki królewskie z Azji faszerowane są antybiotykami. Krewetki są w zbiornikach ZAMKNIĘTYCH z wodą czyszczoną cholerem, karmione karmą przemysłową (nie NATURALNĄ) pozwalającą na szybki wzrost. Nie mają smaku, więc dodaje się do nich chemie i aromaty.
4. Chleb i ciasta z piekarni -łatwo dowiedzieć się składu jeżeli kupujesz w firmowych sklepach danej piekarni.
5. PAMIĘTAJ, napis BIO na produkcie rzadko ma cokolwiek z naturalnym jedzeniem coś wspólnego.
6.Jeżeli w składzie na 1 miejscu jest CUKIER, odłóż to na półkę i NIE JEDZ. Cukier jest gorszy niż tłuszcz!
Jeżeli mieszkasz na Wrzeszczu (GDAŃSK) - polecam rynek przy akademikach
obok ul. Księdza Leona Miszewskiego. Centralnie po drugiej stronie ulicy, blisko Lidla
i Wyższej Szkoły Turystyki i Rekreacji. Jest otwarty w każdy wtorek, piątek i niedzielę. Można porozmawiać ze sprzedawcami na temat ich towarów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz