Tyle emocji, tyle się działo –a to dopiero połowa
wakacji!
Mimo że wakacje to akademiki są otwarte. I pamiętajcie
moje drogie, jak student psychologii się do was przyczepi kopnijcie go w tyłek
swoją szpilką. Nikt nie lubi pijanych psychoanalityków którzy na was lecą.
Szkoda, że oni nie wiedzą, że totalnie przynudzają. Ewentualnie zrób to co ja,
pogratuluj mu przyszłej pracy – w McDonalds ;)
I uważajcie na siebie, naprawdę. Nie mówię tutaj
tylko o przygodnym seksie z dodatkiem chlamydi(ozy) czy siadaniu na
niezidentyfikowanych deskach klozetowych, ale i o złamanym sercu, ciąży bądź skręconej
kostce po pijackich tańcach na ławkach! Mam już dość wrażeń do końca wakacji. A no właśnie...
Odkryłam superdietę. Stres, stres i jeszcze więcej
stresu. A dodaj do tego brak czasu i zero Fast foodów. Efekt gwarantowany.
Dobrze, że mam ponad tuzin pasków ;)
Co do Wajdeloty cz.2 , poczekam na otwarcie dwóch
nowych restauracji – daje im czas do końca sierpnia. Czemu tak długo?
W Gdańsku jest pełno atrakcji! Od pana Wojciecha Cejrowskiego
sprzedającego swoje książki przy fontanie Neptuna po facetów z wężami – zdjęcie za kilka zł, a jaka
atrakcja! No i ta ARA!
Plus wystawa w starej Zbrojowni, za darmo. Dwa lata
temu zrobiła na mnie wrażenie ‘kurza’ wystawa ;) W tym roku przekupiły mnie
Heroes III. No i ten gołąb. CHECK IT OUT ;)
Te dzieła też zrobiły na mnie niesamowite wrażenie. Nie mamy pojęcia kim byli nasi pradziadowie, skąd pochodzili, czym się zajmowali. Oddałabym wiele by wiedzieć, widzieć, swoich pradziadków i ich życie. Z dwojga wychodzi jedno. Jak z resztą widać na pierwszej pracy.
Niesamowite, prawda? Warto to zobaczyć na własne oczy, bo to tylko szczypta wszystkich prac!