Październik. Czas zaktualizować ścieżki dźwiękowe i
wyjąć pochowane ubrania zimowe – o ile nie zjadły ich mole ;). Pożegnałam się z
sandałkami gdy moje New Balance z letniej kolekcji przemokły. Oczywiście się rozchorowałam.
Moja mama jest kochana, i świetnie gotuje. Zawsze na
zimę robiła paprykę marynowaną. Rok temu namówiłam ją na to. Przez cały rok
kazała nam zbierać słoiki, więc zbieraliśmy. Kupiłyśmy ok. 11 kg papryki.
Mama zrobiła też bigos i leczo. Nie umiem gotować,
nie ukrywam tego. Nie umiem też zamykać jedzenia w słoikach, nie znam się na
tym. Wiem jednak, że wasze mamy wiedzą i warto się tego od nich nauczyć. Mam kilkadziesiąt słoików z bigosem i leczo, i kolejne kilkadziesiąt z papryką.
Nie ma co kupować chemii, i tak już jemy ją na
mieście. Warto zaprosić mamę do siebie, dlatego nie lubię zatłoczonych stancji.
Słoiki tam to najwyżej możesz przywieźć. Moi współlokatorzy też z jej wizyty
skorzystali. No i moja mama ma świra na punkcie cukinii. Poznałam nowy
przepis na placki z cukinią.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz