Jesteś szalony, jak ja?
Cierpiałeś, jak ja?
Byłeś wystarczająco naćpany bez maryśki, jak ja?
Czy drzesz się na kawałki, by się zabawiać, tak jak ja?
Czy ludzie w pociągu o Tobie szepczą, tak jak o mnie?
Mówiąc, że nie powinieneś marnować swojej ślicznej twarzy, jak ja?
I wszyscy ludzie mówią: ''Nie możesz obudzić się, to nie jest sen! Jesteś częścią maszyny, nie człowiekiem! Niskim poczuciem wartości. Więc działasz na benzynie!"
Wiecie jak to jest mieć 26 lat i być studentem? Zero pracy w gastronomii, zero pracy. Wysyłasz CV ale 100 innych osób też. W ofertach w zawodzie chcą pół roku - rok doświadczenia. Aż sami się proszą, żeby kłamać w CV. Nie robię jednak tego. Mam za dobre CV bez tego. Czasem żałuję, że nie jestem tak zła jak mnie postrzegają.
Chciałabym kraść i być zły człowiekiem, ale sumienie mi nie pozwala. Mogłabym być świetną oszustką i naciągaczką.
Nadchodzą Święta, a ja mam ochotę zostać w Gdańsku. W mojej rodzinie są same kobiety, może dlatego taka jestem. Ale mam ochotę drzeć włosy z głowy i je wysłać na Sybir. Współczuję facetom, że muszą się z nami użerać. Nie dziwię się też moim ex, że mnie tak uwielbiali. Kiedy masz do czynienia z babami zmieniasz swój charakter tak, by nie być takim. I może dlatego też jestem singielką i nikogo nie potrzebuje i nie szukam. Chyba jeszcze zostanę nią około dwóch lat. Dla niektórych to dziwne, że dziewczyna w moim wieku nikogo nie szuka.
Moi równolatkowie są beznadziejnymi partnerami. Bardziej przyda im się mamusia niż dziewczyna, są tacy nieogarnięci.
Jak można np. nie chodzić do dentysty? Przykład sprzed paru lat, ale ty mi wkładasz swój język do mojej buzi!
Albo wstrzykiwać sobie sterydy na mięśnie? Kolejny mój ex. Magister inżynier a w kiblu na Politechnice w kiblu sobie wstrzykiwał sterydy. No kurwa. Chodziłam z takim, i chirurgiem ortopedii który był skąpy. Nienawidzę skąpców. Mam swoją kasę, nigdy jej na nikogo nie żałuję i może tak, jestem rozrzutna. Jednak jak zarabiasz krocie to nie wyliczaj mi jakie oliwki kupuję!
Czytałam ostatnio o trendzie szukania wśród mężczyzn żon na Ukrainie. Podobno Polki mają za duże wymagania, a ja się zastanawiam nad swoimi. Czy to za dużo, że chce żeby facet był wykształcony? Żeby chodził do dentysty 3 razy do roku na przegląd? Ja naprawdę dużo ni wymagam, tylko porządnego faceta. Skoro nie potrafi się zająć własnym uzębieniem to jak ma się zająć mną? No kurwa, to trochę mówi o kimś.
Nasze matki spierdoliły robotę na maxa. Ja byłam wysłana "w Świat" bez żadnej wiedzy, niczym synkowie. Nie umiejąca gotować. Zostałam wychowana przez same kobiety jak facet. Rzecz w tym, że sama się nauczyłam. Zdobywałam tą wiedzę jak UPIEC SCHAB, a jak zrobić schabowe. Dla siebie. Żeby być ogarnięta życiową.
Mam dość facetów. Jestem lwem psem. Podwójna astrologia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz